czwartek, 15 stycznia 2015

ROZDZIAŁ DRUGI

          

        Szli do centrum rozmawiając o dzisiejszym dniu i planach na weekend. Był czwartek, więc każdy planował sobie zbliżającą się wielkimi krokami sobotę, gdyż pogoda ostatnio byłą piękna i imprezy na świeżym powietrzu udawały się wspaniale.
Przy jednym ze stolików przed kawiarnią, w której Kuba umówił się z kolegami siedziało dwóch chłopaków. Obaj siedzieli w ciemnych okularach i rozmawiali po niemiecku. Jeden z nich w jednej ręce trzymał niezapalonego mentolowego slima i telefon, w którym coś przeglądał, drugą natomiast poprawiał swoje gęste, czarne, wygolone po bokach na krótko włosy. Drugi miał na głowie związane gumką, brązowe dredy. Rozglądał się dookoła paląc papierosa i bawiąc się kolczykiem w dolnej wardze.
- To są właśnie moi koledzy. Uprzedzam was, że nie mówią po polsku. – powiedział Kuba, skinąwszy głową w kierunku tamtego stolika, gdy znajdowali się jeszcze w bezpiecznej odległości.
- Czy on ma dredy? Boże, ten człowiek wygląda jak mop, nie chcę tam iść, będę się cały czas śmiała. – odpowiedziała Kasia, śmiejąc się do Kuby.
- Daj spokój. – odparła z uśmiechem Julia – Jak oni się nazywają, ile mają lat i z jakiego są państwa? – spokojnie spytała, ciesząc się, że będzie mogła wypróbować swoje umiejętności językowe, gdyż w klasie, do której chodziła niektóre lekcje odbywały się po angielsku.
- Ten z dredami to Tom, a ten czarny ma na imię Bill. To bracia bliźniacy, mają 20 lat i pochodzą z Niemiec.


Gdy kończył to zdanie, chłopak z dredami wstał i pomachał do nich, jego brat coś do niego powiedział, spojrzał w kierunku zbliżających się do nich nastolatków i posłał im szeroki uśmiech.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz